Opalający prysznic aktualnie robi wielką karierę w USA, jednak jego popularność ciągle rośnie w zaskakująco szybkim tempie. Rożnego rodzaju specyfiki samoopalające to już przeszłość – przynajmniej na zachodzie. Air Brush czyli „opalający prysznic” robi ogromne wrażenie na klientach. Wystarczy zaledwie 60 sekund, aby ciało i twarz pokryte zostało złocistym kolorem. Taki zabieg złocenia ciała musi zostać poprzedzony peelingiem, aby substancja koloryzująca mogła równomiernie i łatwo wniknąć w skórę.Ważne jest aby łokcie, kolana oraz brwi zostały posmarowane nawilżającym kremem co pozwoli uniknąć przebarwień. Cały zabieg polega na równomiernym spryskaniu ciała substancja opalającą. Substancja (DHA) opalająca zawiera w sobie wyciąg z Aloe Vera, dzięki któremu skóra podczas takiego opalania staje się nie tylko złocista, ale również lepiej nawilżona. Uzyskana opalenizna widoczna jest już po około trzech godzinach. Należy pamiętać, że przez najbliższe 6 godzin nie wolno brać jakiejkolwiek kąpieli w celu uniknięcia powstania przebarwień. Uzyskany kolor sukcesywnie blaknie w przeciągu pięciu dni.
Substancja opalająca w porównaniu do tradycyjnego solarium jest bardzo bezpieczna, ponieważ nie wnika w głąb skóry tylko w powierzchowny naskórek. Sesję takiego opalania średnio trzeba powtarzać co 5-6 dni aby utrzymać słoneczną opaleniznę.
Wiele osób a w szczególności specjaliści od urody - kosmetyczki jak i osoby, które ukończyły kierunek kosmetologia odradzają stosowanie tradycyjnego solarium. Najzdrowszym i naturalnym sposobem, aby skóra nabrała złocistego koloru jest zastosowania w diecie większej ilości beta-karotenu, który występuje np. w marchewce.
Beta-karoten to prowitamina witaminy A, dzięki wzbogaceniu diety o tą witaminę można poprawić elastyczność i kolor skóry. Ponadto barwnik ten zabezpiecza skórę przed promieniowaniem ultrafioletowym. Dlatego warto spożywać więcej produktów zwierających beta-karoten w okresie letnim, gdy dużo czasu spędzamy na słońcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz